|
Mój pamiętnik Anna z Działyńskich Potocka
Reprint wydania z 1927 r., wydanie VIII, format 165×235 mm, oprawa twarda, 334 strony, ilustracje z epoki, Krosno 2016.
Anna z Działyńskich Potocka była kobietą wspaniałą. Kiedy miała okazję z dużym zyskiem sprzedać dobra rymanowskie i żyć w dostatku, wybrała skromny żywot, by nie pozbawiać swoich dzieci ojcowizny. Nie majątku, bo tego można było kupić jeszcze więcej, może nawet w lepszym miejscu w Galicji, ale zapamiętanych z dzieciństwa krajobrazów: Rymanowa z dominującą nad miasteczkiem kościelną wieżą, źródełka wody, wokół którego wyrastał Zdrój, skalistych brzegów Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej, gromady wiejskich dzieciaków uczących się rzeźby w przydworskiej szkółce, Drogi Krzyżowej na Kalwarię…
Działyńscy pochodzili z Wielkopolski i wielce zasłużyli się dla niej. Ojciec Anny — Tytus Działyński był patriotą wielkiego formatu, podobnie jak i jego siostra Klaudyna z Działyńskich Potocka. Tytus podarował narodowi swoja wspaniałą bibliotekę i pałac w Kórniku, Klaudyna cały swój majątek wydała na pomoc przebywającym na uchodźctwie powstańcom z 1831 r. To jej właśnie Adam Mickiewicz zadedykował III część „Dziadów”. Mąż Anny — Stanisław Potocki, wnuk po kądzieli nieszczęsnego Stanisława Szczęsnego Potockiego, był powstańcem z 1863 r. Wskutek represji stracił cały swój majątek. Poślubiła Anna zatem ziemianina bez ziemi, bowiem jak się okazało, ważniejszy dla niej był jego szczery patriotyzm i prawdziwie rycerski honor.
Pamiętnik Anny z Działyńskich Potockiej jest nie tylko dokumentem epoki, ostatniej ćwierci XIX wieku. Ona sama wciąż budzi nasz zachwyt szczerością swoich intencji i postępowania. Jej wiara w Boski porządek świata, pochylenie nad każdym ludzkim nieszczęściem i chęć wspomagania potrzebujących, teraz gdy bardziej niż kiedykolwiek ulegają zachwianiu tradycyjne systemy wartości, powinny stać się także dla nas drogowskazem w naszej doczesności, bo życie przeminie, ale pamięć u potomnych pozostanie. Ma od niedawna Anna Potocka swój pomnik w rymanowskich dobrach — Szkołę Podstawową i Gimnazjum w Posadzie Górnej, noszące jej imię. Ma też naszą wdzięczność, taką zwyczajną, jaką darzy się dobrych ludzi.
Andrzej Potocki
Wróć do „ksiazki”
|